LIPOACID Intensive i SYNCHROCELL Body recenzja dermokosmetyków SYNCHROLINE

14:42 Agnieszka Pytel 25 Komentarzy


Prawdę mówiąc zostawiłam recenzję kosmetyków Synchroline na ostatnią chwilę, chciałam by moja opinia była  rzetelna. Dzięki uprzejmości marki mogłam przetestować dwa wybrane przeze mnie produkty. Skusiłam się na jeden kosmetyk do twarzy i jeden do ciała. Zapraszam do czytania!

Na początek kilka słów na temat samej marki SYNCHROLINE. Jest to włoska marka dermokosmetyków i wyrobów medycznych.  Produkty nie zawierają parabenów i dodatkowych substancji zapachowych. Zastosowanie innowacyjnych formuł i technologii pozwala uzyskać optymalną skuteczność produktów oraz ich bezpieczeństwo.
Jeśli chcecie dowidzieć się więcej: SYNCHROLINE.PL  
LIPOACID Intensive Krem anti-aging z witaminą C, SYNCHROCELL Body  Synchroline



LIPOACID Intensive Krem anti-aging z witaminą C

Kilka słów ze strony producenta:
Krem do twarzy na dzień skutecznie  przeciwdziałający oznakom starzenia i niwelujący głębokie zmarszczki. Działanie oparte na specjalnie dobranych, działających synergicznie składnikach aktywnych: kwas liponowy, kwas askorbinowy (2%), kwas linolowy, które gwarantują:

- poprawę jędrności i elastyczności skóry;
- spłycenie zmarszczek i przeciwdziałanie tworzeniu się nowych;
- wyrównanie i jednolicenie kolorytu skóry;
- przeciwdziałanie powstawaniu przebarwień;
- szybszą regenerację skóry i poprawę jej struktury;
- piękny i promienny wygląd;

LIPOACID Intensive Krem anti-aging z witaminą C Synchroline

Krem dodatkowo zawiera kwas hialuronowy oraz składnik MSM (dimetylosulfon)
Opakowanie zawiera 50ml. Po otwarciu musimy go zużyć w ciągu 12 miesięcy. 
Cena waha się nieco w zależności od apteki, ale oscyluje w granicach do 70 zł


Krem testuję ok. 5 tygodni, jest wydajny obecnie w tubce jest 3/4 zawartości. Chociaż przyznaję, że nie używałam go codziennie. Obecnie moja skóra przechodzi przez gorszy okres po ostawieniu hormonów i po prostu musiałam używać jeszcze innych kosmetyków, by ujarzmić to co się dzieje na mojej twarzy. 
Konsystencja kremu jest bardzo przyjemna, niezbyt gęsta, ale nie spływa z dłoni. Tubka w której zamknięty jest produkt jest miękka i pozwala dozować odpowiednią ilość kosmetyku. Łatwo się rozsmarowuje i szybko wchłania. Kolor kremowo-żółty, zapach trudny do określenia ale łagodny, trochę apteczny.
Teraz coś o działaniu, skóra staje się gładka i delikatna w dotyku. Działania na zmarszczki nie zauważyłam, ponieważ jak na razie na mojej twarzy są one niewidoczne. Krem wybrałam bardziej ze względu na działanie przeciwzmarszczkowe, lepiej zapobiegać zawczasu :)
Nakładałam go również pod makijaż, sprawdzał się dobrze, podkład się na nim nie rolował i nie ważył. Jeśli jednak wasza skóra ma tendencję do świecenia się, to raczej wam się nie spodoba.
Skóra po jego nałożeniu wydaje się być rozświetlona, nie zauważyłam jednak by wzmagał przetłuszczanie. Nie zatkał porów, ani nie podrażnił mojej skóry. Po dłuższym, regularnym stosowaniu skóra sprawia wrażenie bardziej napiętej.

Na pewno będę go używać, aż wycisnę z tubki ostatnie milility :)




SYNCHROCELL Body 

Kilka słów od producenta: 
Wskazania: poprawa właściwości estetycznych okolic skóry dotkniętych cellulitem. Działanie wygładzające , uelastyczniające i głęboko nawilżające. Dzięki odpowiednim składnikom o właściwościach przeciwzapalnych i przeciwobrzękowych skutecznie likwiduje uczucie "ciężkich nóg". 

Właściwości:
- antycellulitowe i napinające skórę - zsynchronizowane działanie dwóch składników: diosmina +       acetyloglukozamina,
- przeciwobrzękowe i przeciwzapalne - ESCYNA o właściwościach poprawiających krążenie w            naczyniach krwionośnych skóry,
- poprawa nawilżenia skóry - kwas glukuronowy, główny składnik  kwasu hialuronowego,
- wydłużenie czasu działania preparatu i wzmocnienie jego efektu -  dzięki zastosowanej technologii      oleosomowej 

Nie zawiera kofeiny - również dla kobiet w ciąży (od 4 miesiąca).

SYNCHROCELL Body Dermokosmetyk Synchroline

Opakowanie zawiera 250ml produktu, który należy zużyć po otwarciu w ciągu 18 miesięcy.
Cena waha się nieco w zależności od apteki, ale oscyluje w granicach 80zł.

Krem do ciała wybrałam głównie ze względu na składniki aktywne. Mam stojącą pracę, a po 12h na nogach lubię wspomagać się takimi specyfikami.
Konsystencja jest bardzo podobna do tej w kremie do twarzy. Kolor również zbliżony kremowo-żółty, łatwo się rozsmarowuje i szybko wchłania. Nie pozostawia lepkiej warstwy. Zapach nieokreślony, trochę apteczny. (Szczerze nawet nie chcę porównywać do żadnego konkretnego zapachu bo dosłownie z niczym mi się on nie kojarzy...)
Jakoś nigdy nie chce mi się wierzyć w działanie kosmetyków na cellulit i chcę podkreślić, że nie wybrałam Synchrocell Body ze względu na to działanie. Po jego zastosowaniu skóra jest gładka i  miła w dotyku, a obolałe nogi ukojone. Czasem odczuwałam lekkie chłodzenie, ale nie wiem czy to rzeczywiście zasługa tego kremu, czy raczej mojego umysłu :)
Myślę, że z tego kremu byłby również zadowolone osoby, które są aktywne fizycznie - po ćwiczeniach wmasowanie tego produktu daje przyjemną ulgę.  Przy regularnym stosowaniu można dostrzec wizualnie poprawę jakości skóry.
Krem zużyję całkowicie z przyjemnością. Jedynie opakowanie trochę mi nie pasuje, ponieważ nie przepadam za takimi kosmetykami w tubie, ale to już moje osobiste preferencje.


Kosmetyki można zamówić w aptekach internetowych np: GEMINI oraz CEFARM24
Profil marki na Facebooku: SYNCHROLINE POLSKA .

Te dwa preparaty to był mój pierwszy kontakt z marką i zostałam mile zaskoczona. Produkty są bardzo dobrej jakości, nie uczuliły, nie podrażniły i spełniły moje oczekiwania. Jak wykorzystam je do końca, chętnie wypróbuję inne dermokosmetyki Synchroline.



A wy znacie te produkty? Może słyszeliście o nich? 



Jeśli lubicie dermokosmetyki: BIODERMA SEBIUM PORE REFINER, GEL GOMMANT


Zobacz również:

25 komentarzy:

  1. Znam markę, ale bardziej ze słyszenia, aniżeli stosowania. Raczej rzadko sięgam po dermokosmetyki czy produkty medyczne, nie wpisują się one w moje potrzeby, bowiem nie mam zbyt dużych problemów skórnych. Super jednak, że się u Ciebie sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam przyjemność testować kosmetyki tej marki! rewelacyjne, polecam każdemu:)!

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślałam że w miarę na bieżąco jestem z nowinkami kosmetycznymi. Jednak jestem chyba w tyle bo o tej marce nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam okazję poznać ich dwa produkty :). Ostatnio dużo można o nich przeczytać na blogach ::)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że ten duecik przypadł Ci do gustu. Ja również nie wierzę w działanie produktów na cellulit, jedynie ćwiczenia i ruch może coś zdziałać, a krem może być miłym do tego dodatkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie znałam tej marki wcześniej:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam o tej marce wcześniej, ale zainteresowała mnie.
    Pozdrawiam
    My blog

    OdpowiedzUsuń
  8. Z chęcią wypróbowałabym ten krem do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś kilkukrotnie ta firma (Synchroline) przewijała się w ShinyBoxie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam i pierwszy raz o nich słyszę. Super, że jesteś zadowolona! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nigdy nie stosowałam :) ale dobrze, że sprawdziły się u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Musiałabym zobaczyć pełne składy, bo krem do ciała wygląda ciekawie. Krem do twarzy kompletnie nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja niestety nie mogę się przekonać do ich kosmetyków :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam ostatnio fazę na kremy z wit. C, więc ten krem na dzień mogłabym wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierwszy raz słyszę i o kremie, i o tej marce :) Cena dość wysoka, ale za wydajny i dobry produkt można jeszcze tyle zapłacić :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ostatnio sporo dobrego czytam o tych kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię kosmetyki tej marki, polecam krem pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znałam wcześniej marki. Krem zainteresował mnie jeśli chodzi o przeciwzmarszczkowe działania :)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaciekawił mnie ten produkt 💓
    Zapraszam na nowy post 💋
    http://www.stylishmegg.pl/2018/03/czerwona-sukienka-i-zamszowa-ramoneska.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  20. A ciekawa byłam właśnie czy może mieć jakieś działanie antycellulitowe :)

    OdpowiedzUsuń