Balsam do ciała Vaseline cocoa radiant (RECENZJA)

19:54 Agnieszka Pytel 4 Komentarzy



Twoja skóra zamiast przypominać w dotyku aksamit, jest sucha i szorstka?
Od dawna szukasz balsamu, który zamiast zostawiać tłustą, lepką powłokę naprawdę ją nawilży?
Może właśnie to TEN produkt? Kilka słów o balsamie do ciała Vaseline Cocoa Radiant.
Zapraszam do czytania!



   Odkryłam go ponad rok temu i nadal jestem oczarowana. Moja skóra jest bardzo sucha i wymagająca, warstwa tego balsamu jest dla niej ukojeniem. Uczucie "ściągnięcia" mija, ulga jest natychmiastowa.
Przez chwilę praktycznie każdy tak działa, ale co dalej?

Opis produktu:

Regenerujący balsam do ciała do pielęgnacji suchej skóry. 
- Zawiera masło Shea, bogate w wit. A i E oraz masło kakaowe, znane z właściwości rozświetlających i wygładzających.
- Już po pierwszej aplikacji zapewnia głębokie nawilżenie. 
- W widoczny sposób poprawia wygląd i kondycję skóry niwelując suchość, łuszczenie się i mikropęknięcia naskórka.
- Aksamitna konsystencja i zmysłowy zapach gwarantują przyjemność stosowania. 
- Szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustego filmu.


Plusy:

-piękny zapach masła kakaowego
-szybko się wchłania, nie pozostawia lepkiej powłoki
-łatwo się rozsmarowuje
-spełnia swoje zadanie, skóra jest gładsza, miła w dotyku i bardziej nawilżona
-cena, opakowanie 400ml można kupić w promocji za ok 14-16zł

Minusów nie zanotowałam :)

Podsumowując bardzo fajny, wydajny i działający produkt. Jestem z niego bardzo zadowolona i z chęcią sięgam po następne opakowanie. Inne balsamy marki Vaseline nie skradły tak mojego serca:)

Jaki jest wasz ulubiony balsam? Chętnie wypróbuję inne odżywcze cudo!
A może wolicie inną formę nawilżania skóry? Czekam na wasze komentarze :)

4 komentarze:

Odżywcza maska do dłoni i stóp z parafiną Planet Spa, Avon (RECENZJA)

11:11 Agnieszka Pytel 3 Komentarzy

  
   Wracam po krótkiej przerwie z cudem, który odżywi najbardziej suche dłonie.
Długo szukałam produktu, który można nałożyć raz na jakiś czas, a efekt gładkiej skóry utrzyma się na dłużej. Maska parafinowa Planet Spa sprawdziła się fantastycznie! Po nocy przespanej w rękawiczkach nawilżających i warstwą maski na dłoniach, rano obudziłam się z cudownie gładką skórą.


 Na opakowaniu znajdziemy informację żeby maskę trzymać 3-5min., a po tym czasie zmyć. Po dostosowaniu się do instrukcji niestety efekt nie był aż tak wspaniały. Nigdy się nie poddaję po pierwszej nieudanej próbie, więc spróbowałam moim sposobem. Po ściągnięciu rękawiczek: WOW.










Plusy:


-pięknie pachnie (ciężko mi określić dokładnie zapach, ale jest słodki - coś jak połączenie masła kakaowego i migdałów)
-DZIAŁA
-pojemność 125ml za ok. 9zł
-kuracja 2x w tygodniu spokojnie wystarczy, by dłonie były gładkie


Minusy:


-zapach (dla osoby która nie przepada za słodkimi zapachami)
-konsystencja, maska jest dość klejąca

 Dla mnie osobiście całość jest na plus. po ściągnięciu rękawiczek nie zmywam maski.
Bardzo dobry produkt za małe pieniądze. Dłonie są gładkie i odżywione, skóra wygląda zdrowo. Jedna tubka maski wystarcza na długo, a piękne i zadbane dłonie bezcenne.


Dziewczyny wy też macie swoich ulubieńców Planet Spa?
Czekam na wasze "cuda" :)

3 komentarze: